Rolnicy protestują na drogach Skierniewic i powiatu
- Skierniewice
- 2024-02-20
- No Comment
- 168
W obliczu rosnących wyzwań i niepewności, polscy rolnicy ponownie wyrażają swoje niezadowolenie z polityki unijnej, organizując ogólnopolskie protesty, które dotarły również do województwa łódzkiego. Kluczowym punktem spornym jest polityka Zielonego Ładu Unii Europejskiej, promująca zrównoważony rozwój i ochronę środowiska, jednocześnie podnosząca koszty produkcji dla producentów żywności. Kolejnym elementem niezgody jest propozycja Komisji Europejskiej dotycząca liberalizacji handlu z Ukrainą, budząca opór wśród lokalnych producentów.
Protesty rozpoczęły się we wtorek, 20 lutego, w Sierakowicach, skąd kolumna około 300 ciągników wyruszyła drogą krajową nr 70 w kierunku Skierniewic. Demonstracja ta spowodowała utrudnienia w ruchu, całkowicie blokując przejazd w tym kierunku.
Trasa protestu w Skierniewicach i powiecie
Trasa protestu prowadzi przez Sierakowice Lewe i Mokrą Prawą do Skierniewic, gdzie rolnicy planują dojechać do Ronda Solidarności, a następnie zawrócić i kontynuować przejazd w stronę Łowicza. Z planów wynika, że utrudnienia w ruchu potrwają do późnych godzin popołudniowych, kończąc się między 17 a 18.
Protestujący
Protestujący, wśród których są rolnicy z powiatu łowickiego i skierniewickiego oraz z sąsiednich powiatów, zyskali wsparcie również od lokalnych grup myśliwych. Jest to wyraz solidarności między różnymi grupami związanymi z rolnictwem i gospodarką leśną.
Wsparcie służb
Policja ze skierniewickiej i łowickiej komendy zabezpiecza przejazd, jednocześnie apelując do uczestników protestu o zachowanie ostrożności i uwzględnienie możliwości szybkiego tworzenia korytarzy życia w przypadku konieczności przejazdu pojazdów ratunkowych. Nad bezpieczeństwem protestu czuwa także policyjny dron, monitorujący sytuację z powietrza.
Protesty są wyrazem głębokiego niezadowolenia rolników z polityki prowadzonej przez Brukselę, wskazując na potrzebę dialogu i poszukiwania rozwiązań, które będą uwzględniały zarówno potrzeby ochrony środowiska, jak i realia ekonomiczne producentów żywności. Dzisiejsi protestujący ostrzegają, że jeżeli nie zostaną wysłuchani, będą musieli posunąć się do bardziej radykalnych zachowań.
